Z Moniką i Pawłem poznałem się na rok przed ich ślubem – jesienią miałem okazję zrobić sesję narzeczeńską. Po pierwszym spotkaniu wiedziałem, że nasza współpraca będzie wspaniałą przygodą. Szybko się okazało, że Monika i Paweł szybko zapomnieli, że mam aparat ze sobą. Ich swoboda przed obiektywem mnie oczarowała, nie codziennie się to zdarza. Po tym nie mogłem się doczekać Ich ślubu. Fotograf ślubny Oława? Pomimo tego, że mieszkam w małym miasteczku o przyrodniczej nazwie Jawor, pracuję jako fotograf ślubny na terenie Dolnego Śląska i nie tylko.
Wesele w Namiocie | Winna Góra
Czy można sobie wymarzyć piękniejszą pogodę, niż ta, która towarzyszyła Monice i Pawłowi w dniu ich ślubu? Obawiam się, że nie – już od rana niebo było całkowicie przejrzyste, a słońce gwarantowało świetne samopoczucie. Choć przyszli małżonkowie byli tego dnia bardzo przejęci swoją rolą, to nie dawali tego po sobie poznać – na ich twarzach ciągle gościł uśmiech, a przez to również i ja czułem się swobodnie a zarazem bardzo skupiony na pracy. Po niezwykłej uroczystości w kościele wraz z gośćmi przenieśliśmy się na miejsce świętowania – Winna Góra. Kto choć raz brał udział w weselu organizowanym w wielkim namiocie, ten wie jak klimatyczne są to uroczystości. Podwieszane pod sufitem światełka, dekoracje sali i migające światła sprawiały, że każdy zwrot obiektywu dawał doskonałe okazje do ujęć. Zwłaszcza, gdy przez wizjer dostrzegałem zakochane spojrzenia Moniki i Pawła, którzy zdawali się nie widzieć świata poza sobą. Fotografowanie ulotnych emocji to zawsze duże wyzwanie, jednak w albumie tej pary nie zabraknie uśmiechów, wzruszeń, a przede wszystkim miłości uchwyconej na zdjęciach!
Fotograf ślubny Oława
Lubię pracować z Młodymi Parami, które swobodnie czują się w towarzystwie zaproszonych gości – tak właśnie było w przypadku Moniki i Pawła. Osoby obecne podczas ich najważniejszego dnia w życiu emanowały dobrą energią. Nie mogę nie wspomnieć o wspaniałej kapeli obecnej na weselu – JuicyPop. Nie dość, że goście nie mogli narzekać na nudę, to chłopaki niemal ocalili mnie – gapę, która lubi zostawić trochę sprzętu na sali weselnej!
Sesja ślubna na Stawach Milickich
Moja praca nie kończyła się jednak na weselu w Winnej Górze, ponieważ wraz z Nowożeńcami miałem okazję spotkać się również przy okazji sesji ślubnej. Monika i Paweł na tę okoliczność wybrali malownicze Stawy Milickie, gdzie zachwycające piękno przyrody dodatkowo podkreślało wiszące w powietrzu uczucia między Parą Młodą. Zawsze cieszę się na myśl o fotografowaniu zakochanych na kilka dni po ślubie – tego typu wydarzeniom towarzyszą bowiem zupełnie inne emocje, niż w czasie wesela, a młodzi z pełną swobodą skupiają się wyłącznie na sobie i wizji wspólnej przyszłości. Liczę, że reportaż ślubny Moniki i Pawła wprowadzi Was w dobry nastrój, ponieważ to właśnie on towarzyszył mi podczas podróży z tą Parą. Nowożeńcom życzę wyłącznie pogodnych dni, a Wam – miłego oglądania! Jeśli będzie Ci mało zdjęć to zapraszam do obejrzenia innych równie przepięknych ślubów.