Sri Lanka
– kraj niezwykle barwny, pełen kontrastów na każdym kroku. To właśnie stąd najprawdopodobniej pochodzi herbata
, którą pijesz na co dzień. Pola herbaty
rozciągają się na cejlońskich wzgórzach. Czas płynie w zupełnie innym tempie, rozkłady jazdy są mocno umowne.
Na drodze możesz spotkać słonie
, zasmakować całkiem nowych owoców – nie zawsze dobrych pomimo zapewnień lokalsów: „very tasty”
.To była podróż wieeelu wschodów słońca, które cieszyły nasze oczy, choć wstawanie w nocy to nienajmilszy element układanki, ale widoki rekompensowały wszystko.
Szczyt Adama (Sri Pada/Adam’s Peak) – 2243 m n.p.m. również atakowany w nocy aby ujrzeć wschód słońca. Nie było łatwo gdyż cała droga (prawie 5 km w jedną stronę) prowadzi po schodach i jest ich ponoć 4500.
Millenium Foundation – miejsce gdzie trafiają słonie, które nie miałyby szans na przeżycie w dzikim świecie ze względu na swoje choroby. Mieliśmy przyjemnośc być tam i obcować z nimi. Mycie Ranmeniki (taką ksywę ma na dzielni nasza słonica) w rzece – dla nas frajda a dla niej błogi czas, bo zasypiała kiedy polewało się ją wodą. 
Dwa i pół tygodnia, setki kilometrów przejechanych wszelkimi środkami transportu


i tuk-tuk.
Obrazy w głowie niezapomniane.









Dwa i pół tygodnia, setki kilometrów przejechanych wszelkimi środkami transportu





Miłego oglądania





























































































